zastanawiam się na sprawiedliwością w mojej szkole. no bo kurcze. niesprawiedliwe, że dzieci nauczycieli lepiej się traktuje. mojej koleżance z klasy ktoś ukradł na przerwie glany, bo nie zamknęli szatni. jakiejś innej dziewczynie też ukradli jakieś buty. ta moja koleżanka jest córką nauczycielki, która uczy w mojej szkole. oglądali monitoring, rozwieszali ogłoszenia, dyrektorka chodziła po klasach i się nie odnalazły, więc szkoła daje pieniądze mojej koleżance na nowe glany. rozumiem. glany - drogie buty i wgl, ale jak już jednej dziewczynie odkupują to drugiej też by mogli. niesprawiedliwe, ale powitałam się w swojej szkole.
oczywiście nie chciałam nikogo obrazić tym, jeśli jego rodzice są nauczycielami, ale żeby chociaż dziecko o ile ma taką możliwość nie chodziło do tej samej szkoły co uczy rodzic.
chciałabym jeszcze Was zaprosić na stronkę, którą prowadze z koleżanką. zapraszam do lajkowania i zapraszania znajomych. Weź i wyjdź z tą pięknością. *.*. zdjęcia znajomych i swoje możecie wysyłać na email: wyjdzztapieknoscia@wp.pl :>
uwielbiam <3