Dzisiejsze wyzwanie to zdjęcie bazgrołu (? jak to się poprawnie odmienia?) lub pracy artystycznej wykonanej przeze mnie. Tak oto powstał Franiu, bazgroł, który mieszka na końcu zeszytu do bio. Razem z nim jest tam rodzinka Potworów, Hela, Emo-Lilka, miliony cytatów, Afro w cyrku itp. Tak biologia to nudny przedmiot. : )
Dzisiejszy dzień w pełni wykorzystany. Posprzątałam w pokoju - z czego jestem dumna, pomogłam nawet mamie ^^, byłam na zakupach i w kościele.
Chyba zaczynam nie lubić zakupów. Nie lubie tego tłoku w sklepach i trącania się wózkami, przepychania przez ciasne sklepowe korytarzyki. Chociaż jak już coś kupie to jest fajnie. : )
A jak jest u Was z zakupami? Lubicie biologię? Zaczęliście już sprzątać?
Jutro wypieki *.*
Fajny bazgrołek :D Ja tam lubię świąteczne porządki i zakupy :)
OdpowiedzUsuńpocieszny Franiu :D
OdpowiedzUsuń